To nie napawają optymizmem, ale budzi w Annie wolę walki. Agnieszka Osiecka napisała: „To był maj, pachniała Saska Kępa/ Szalonym, zielonym bzem…" Z szaleństwem możemy się zgodzić, ale Saska Kępa komisarz Anny Hwierut pachnie barbecue z człowieka… A Anna, piekielnie ludzka Anna, wciąż „jest na zakręcie". To był maj, pachniała Saska Kępa / Szalonym, zielonym bzem - spivała Maryla Rodowicz u radivi kirovcy autobusa, kotorym my, dvadceť učenikôv škoły v Horodčyni i jeji dyrektorka pani Renia, voročalisie dochaty z vyciečki do Varšavy… Dzień 13 czerwca 2022 r. był pochmurny i zanosiło się na deszcz lecz pogoda okazała się dla nas łaskawa, a deszcz faktycznie lunął ale dopiero ok. godz. 14, czyli po zakończeniu spaceru. Rozpoczął się on o godz. 12.00 przy Rondzie Waszyngtona na warszawskiej Pradze Południe, do której administracyjnie należy Saska Kępa. Spacer poprowadziła jak zawsze niezawodna Elżbieta Jej emocje odbite są w porach roku: słynne „to był maj" opisuje fazę zakochania - wówczas „pachniała Saska Kępa szalonym zielonym bzem". Jesienią zaś dziewczyna zostaje sama: „już palą chwasty w sadach i pachnie zielony dym". Jest to utwór bardzo plastyczny, opisujący emocje przez pryzmat zmysłów (zapachu czy wzroku). To był maj, pachniała Saska Kępa szalonym, zielonym bzem. A teraz mamy październik i na Saskiej Kępie w rocznicę urodzin Agnieszki Osieckiej odsłoniliśmy ten piękny mural Znajdziecie go na ścianie budynku przy ulicy Francuskiej 33. Kulturalna Warszawa Aldona Machnowska-Góra. „To był maj, pachniała Saska Kępa. Maj, jako jeden z najpiękniejszych momentów w całym roku, był również i dla nas wyjątkowym czasem. Ale od początku! W pierwszych dniach maja poinformowaliśmy Cię, że ten miesiąc będzie przepełniony spotkaniami z cudownymi mentorkami, które podczas wydarzeń #poranamentora, będą To był maj, pachniała Saska Kępa szalonym, zielonym bzem… Zapraszam na spacer po Saskiej Kępie jednym z urokliwszych miejsc Warszawy, gdzie spacerując po malowniczych uliczkach można odetchnąć od miejskiego zgiełku. Z mieszkania Hanny Bakuły (w którym mieszkał kiedyś Hans Kloss!) powędrowałam do Saxa miejsca Agnieszki Osieckiej, w poszukiwaniu nastroju skłaniającego do pisania w marcu o Saskiej Kepie. W myślach powtarzałam Małgośkę: To był maj, pachniała Saska Kępa szalonym, zielonym bzem „To był maj, pachniała Saska Kępa szalonym, zielonym bzem. To był maj, gotowa była ta sukienka i noc się stawała dniem", a więc na co pora… Czytaj więcej Na: „To był maj, pachniała Saska Kępa, szalonym, zielonym bzem" - stwierdza kompozytorka. Agnieszka Osiecka w rozmowach z Magdą Umer („Rozmowy o zmierzchu i o świcie", 1997) wspominała, że po raz pierwszy „Małgośkę" napisała do muzyki swojego dobrego kolegi Mateusza Święcickiego - kompozytora i bardzo znanego ur2ej.